Na początku było słowo. Treści świadome, bądź te tkwiące w podświadomości nabierają kształtów za pomocą liter – słów – zdań. Dopiero one są namacalne, zrozumiałe dla innych i podlegające dalszym interpretacjom. Podchodząc do tematu bardziej abstrakcyjnie widzę przestrzeń dookoła mnie jako twór wypełniony literami, słowami, które przybierają najróżniejsze formy, kształty, rozmiary. Słowa wirują w przestrzeni, układają się w myśli, zdania a w końcu w działania.
To jakimi ludźmi jesteśmy wynika w dużej mierze z tego, co do nas mówiono, jakie słowa zapisano nam w podświadomości, słowa, które wpłynęły na nasze całe życie, na nasze poczucie własnej wartości, osobowość, moralność, to jak widzimy siebie i innych, jak odbieramy otaczający nas świat. Swoisty kod w postaci słów wyrył się w kamiennych tablicach naszej podświadomości i determinuje nasze życie. Na proces kształtowania nas samych ciągle mają wpływ słowa wypowiadane przez innych, to jak się czujemy, jacy jesteśmy, jacy chcemy być. Dopiero głębokie i prawdziwe uświadomienie sobie tego jak intencje, myśli, słowa i ich energia wpływają na nas możemy odkryć:
– iluzję, iluzję własnych i cudzych myśli i pragnień. Iluzję samego procesu, że to tylko myśli i nie jesteśmy nimi ani one nie są nami. Spojrzenie na samoistne „gadanie” jako coś spoza nas. Jakaś niematerialna niby zupełnie iluzoryczna cząstka nas samych i nie muszą one mieć jakiegokolwiek wpływu na nas, ponieważ są to tylko myśli/słowa jako wytwór/reakcja a nie realne odczuwanie ja/mnie/siebie,
– a z drugiej strony jednak prawda jako taka, jaką tworzą poprzez swój wpływ na nas dosłownie kreując czy zmieniając nasze wewnętrzne i zewnętrzne światy.